Analiza i interpretacja wiersza Jana Twardowskiego „Śpieszmy się”. Poznaj informacje o epoce współczesności i biografię poety w Wikipedii.
tekst | interpretacja |
---|---|
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy tylko to co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie że nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem nieznośna jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego |
Jest to wiersz o miłości do ludzi. Poeta uważa, że należy śpieszyć się z kochaniem ludzi, czyli okazywaniem sobie wzajemnego szacunku, sympatii, tolerancji i zwykłej życzliwości. Po tych, którzy odchodzą, pozostają jedynie buty i głuche telefony – głuche, bo nikt ich nie odbiera. Tak się składa, iż w życiu wszystko co nieważne i nudne, najbardziej się wlecze – trwa długo, za długo.
Z kolei ciekawe i miłe, szczęśliwe chwile przemijają tak nagle, że nikt się tego nie spodziewa, nie zdążymy się nimi nacieszyć. Gdy przemijają te szczęśliwe chwile, zalega nieznośna cisza. Nie ma jej, gdy żyjemy intensywnie, pracujemy, bawimy się. Po rozstaniu się z kimś bliskim rozpaczamy. Jest to uczucie czyste jak narodziny. |
Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście przychodzi jednocześnie jak patos i humor jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej |
W drugiej strofie podmiot liryczny rozpoczyna swoje rady skierowane do adresata, każdego czytelnika. Twierdzi, że nikt nie powinien być pewny tego, że na wszystko ma jeszcze czas. Człowiek ma tendencję do tego, aby wszystko odkładać na później.
Nie możemy być pewni siebie, ponieważ przyszłość jest wielką niewiadomą. W dodatku pewność siebie zabiera wyczucie wrażliwości, stajemy się obojętni na innych, na świat. nie zauważamy niczego poza sobą. Czasami tylko odczuwamy patos – powagę chwili lub humor – radość, ale przeplatają się one gdzieś na marginesie życia i są niedostrzegane. |
Tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon żeby widzieć naprawdę zamykają oczy chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć kochamy wciąż za mało i stale za późno |
Ludzie umierają i ginie po nich ślad, jak po ptakach. Latem śpiewają one swoje trele, a potem nagle milkną. Nikt nie zastanawia się, co się z nimi dzieje, przyjmujemy to jako rzecz normalną. Być może nie zauważamy piękna ich śpiewania, nie doceniamy tego, czym są w życiu człowieka drozdy. Poeta mówi przewrotnie, może ironicznie, iż aby dobrze widzieć, często należy zamknąć oczy. Powoduje to chwilę refleksji i zadumy, koncentracji uwagi na rzeczach przez nas pomijanych.
Przechodzą one niezauważone i niedoceniane w ludzkim życiu. Podobnie jak inni ludzie są dla nas tłem wydarzeń, na które nie zwracamy zupełnie uwagi. Większym ryzykiem, mówi poeta, są narodziny człowieka niż śmierć. Życie staje się większą niewiadomą niż śmierć, ma więcej alternatyw do dyspozycji, może się w nim dziać wiele rzeczy, zdarzeń, wyborów ludzkich niż po śmierci. Za mało kochamy, my – ludzie – i zawsze za późno. Dostrzegamy bowiem zalety innych, gdy nie ma ich obok nas, gdy zaczyna nam ich brakować. |
Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny |
Poeta głośno myśli. Nie chce pisać, mówić, przekazywać nam prawdy o miłości bliźniego wiele razy. Nie chce też pisać o tych sprawach wiele. Ma zamiar napisać raz i to powinno wystarczyć. Chodzi tu być może o uzmysłowienie rangi słów, odkrywanej prawdy, której nie powinno się powtarzać. Zrozumienie prawdy o życiu ma uczynić ludzkie życie stabilnym, bez wstrząsów. Zrozumiawszy te prawdy, człowiek stanie się silny i łagodny niczym delfin. |
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą |
Ostatnia strofa jeszcze raz wyraźnie zachęca do bycia życzliwym wobec innych. Przykazanie miłości nakazuje nam kochać się wzajemnie i szanować. Ludzie odchodzą szybko, umierając. Ci, którzy nie odchodzą w znaczeniu: umierają – także nie powracają często.
Chodzi o to, że każde spotkanie z drugim człowiekiem może być ostatnie. Dlatego też, będąc w gronie osób, nie można być pewnym, kto odejdzie tylko na chwilę, a kto na zawsze. Podobnie o miłości nie można nigdy powiedzieć, że jest pierwszą lub ostatnią, ponieważ nie znamy przyszłości. |
Pozostaw po sobie szacunek i tęsknotę
Życiowe inspiracje
Jest to wiersz mówiący o kruchości życia ludzkiego. Nie wiadomo jak długo może żyć człowiek. W każdej chwili z różnych powodów można skądś odejść. Może to być klasa, szkoła, dom, mieszkanie lub ławka pod blokiem. Dlatego też ludzie powinni siebie zauważać i szanować. Każda wspólnie spędzona chwila z bliskimi osobami lub tylko znajomymi może okazać się ostatnią.

„Śpieszmy się” to wiersz o życzliwości. Na dzień dziecka mój syn, uczeń klasy III szkoły podstawowej, założył zieloną koszulkę z namalowanymi wielkimi czarnymi okularami. Po powrocie ze szkoły zapytałem, jak kolegom i koleżankom podobała się jego zabawna zielona koszulka? Odpowiedział, że nikt jej nie zauważył. Jego siostra, gimnazjalistka, powiedziała coś w rodzaju: „Tato, czasy mówienia sobie komplementów przez uczniów dawno minęły. Teraz chodzi o to, aby każdego zniszczyć, ośmieszyć lub poniżyć, w ostateczności wykazać obojętność na to, co mówi, jak mówi, w co jest ubrany”.
To bardzo przykre, bo jeśli uczniowie żyjący ze sobą przez kilka lat szkoły w małej społeczności klasowej, nie są dla siebie uprzejmi i mili, to wyrastają w toksycznych warunkach. Dlatego czytając wiersz Twardowskiego, warto zadać sobie pytanie: „Kiedy będziesz miły dla kolegów i koleżanek, gdy skończysz szkołę i rozejdziecie się w różne strony świata? A czy to nie będzie już za późno?”
Dzieci i młodzież w szkole żyją tak, jakby oszczędzali prawdziwą życzliwość i miłość na później, okazywanie ludzkich uczuć „nie jest trendy”.
Gdy opuszczamy siebie nawzajem (kończą się zajęcia, wyrastamy, wyjeżdżamy, chorujemy, umieramy, odchodząc na zawsze), na ludzkie odruchy: miłość, wyrozumiałość, sympatię, tolerancję, życzliwość jest już za późno.
Wszyscy tak chętnie zapisują się na nk do swojej klasy, aby zaznaczyć przynależność do grupy, ale w rzeczywistości, w codziennym życiu nie są dla siebie mili. Dzielą się na grupki, stronnictwa, a często zwalczają się między sobą. Uczucie nienawiści i obojętności, poczucie wyższości nad innymi w klasie, w pracy, w życiu dorosłym nie prowadzi do niczego dobrego. Stwarza jedynie konflikty i poczucie osamotnienia, a przecież:
każdy człowiek pragnie być kochany i lubiany, pragnie żyć w przyjaźnie z innymi. Komplement i uśmiech tak niewiele kosztują…