Analiza i interpretacja wiersza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego „Skumbrie w tomacie”. Poznaj informacje o epoce międzywojnia i biografię poety w Wikipedii.
tekst | interpretacja |
---|---|
Raz do gazety „Słowo Niebieskie” (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie) przyszedł maluśki staruszek z pieskiem. (skumbrie w tomacie pstrąg) |
Skumbrie i pstrąg to rzeczowniki pojawiające się często w wierszu niczym refren. Skumbrie w tomacie to nazwa konserwy rybnej z makreli lub innej ryby morskiej w sosie pomidorowym. Tomat – to pomidor. Z kolei pstrąg to ryba słodkowodna.
Wiersz przedstawia historię z życia lub bajki? Do czasopisma o nazwie „Słowo Niebieskie” pewnego razu przyszedł mały – niewysoki starszy pan z pieskiem. |
– Kto pan jest, mów pan, choć pod sekretem! (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie) (skumbrie w tomacie pstrąg) |
Obecny w redakcji pracownik zagadnął przybysza, kim jest? Ten przedstawił się jako król Władysław Łokietek – co musiało wzbudzić podejrzenia o poczytalność gościa. Władysław I Łokietek żył bowiem w latach 1260 (lub 1261)-1333, był księciem łęczyckim i kujawskim od roku 1267, a królem Polski został w 1320 roku. |
Siedziałem – mówi – długo w tej grocie, (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie) dłużej nie mogę… skumbrie w tomacie! (skumbrie w tomacie pstrąg) |
Podający się za Łokietka starzec twierdził, iż długo siedział w grocie. Być może to aluzja do jaskini, symbolu jakiegoś rodzaju zapóźnienia, zacofania a może aluzja do życiorysu Józefa Piłsudskiego, dowódcy Legionów, który siedział w więzieniu niemieckim. Po powrocie do Polski stanął na czele państwa. |
Zaraza rośnie świątek i piątek. (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie) Idę w Polskę robić porządek. (skumbrie w tomacie pstrąg) |
Stwierdza, że przybył, aby zrobić w Polsce porządek, ponieważ szerzy się w państwie zaraza, choroba – aluzja polityczna do jakichś wrogów, rywali lub być może wad społecznych, które poeta zauważał w życiu społecznym i zdiagnozował. |
Na to naczelny kichnął redaktor (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie) i po namyśle powiada: – Jak to? (skumbrie w tomacie pstrąg) |
Zanim redaktor naczelny zadał pytanie przybyszowi, sam kichnął. Być może ten fakt świadczył o tym, iż naczelny także jest zarażony tą tajemniczą chorobą. |
Chce pan naprawić błędy systemu? (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie) Był tu już taki dziesięć lat temu. (skumbrie w tomacie pstrąg) |
Redaktor stwierdza także, iż dziesięć lat wcześniej był tam już ktoś taki, chciał zrobić to samo co on. Ponieważ wiersz został opublikowany w 1936 roku, można się domyślać, że chodzi o wyrażenie aluzji do postaci marszałka Piłsudskiego, który dokonał zamachu stanu w 1926 roku (12-15 maj). On też chciał naprawić „błędy systemu” – chodzi o sposób rządzenia krajem. |
Także szlachetny. Strzelał. Nie wyszło. (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie) Krew się polała, a potem wyschło. (skumbrie w tomacie pstrąg) |
Określenie mianem „szlachetny” Piłsudskiego to to samo, co powiedzenie: „Chciała dobrze”. Strzelanie – to już wyraźna aluzja do przewrotu majowego z 1926 roku. Przelał krew Polaków, ale w chwilę później już było wszystko w porządku. |
– Ach, co pan mówi? -jęknął Łokietek; (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie) łzami w redakcji zalał serwetę. (skumbrie w tomacie pstrąg) |
Na słowa redaktora Łokietek rozpłakał się, łzy spadły także na redakcyjną serwetę. |
– Znaczy się, muszę wracać do groty, (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie) czyli że pocierp, mój Władku złoty! (skumbrie w tomacie pstrąg) |
Łokietek zrozumiał, że powinien wrócić z powrotem do groty. „Władku złoty!” to aluzja okresu panowania Łokietka. To jemu Polska zawdzięcza zjednoczenie i powstanie po okresie dzielnicowym. Dzięki Łokietkowi kraj nad Wisłą stał się monolitem, a potem rozwinął się w jedno z największych mocarstw Europy. |
Skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie! (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie) Chcieliście Polski, no to ją macie! (skumbrie w tomacie pstrąg) |
Zakończenie jest rodzajem kpiny (?) lub aluzją do aktualnej, międzywojennej polityki państwa polskiego. Przez cały XIX wiek Polska znajdowała się pod władzą trzech mocarstw, które podzieliły polskie ziemie pomiędzy siebie.
Rozbicie dzielnicowe i rozbiory miały zatem pewne cechy wspólne, kraj był podzielony na części sobie obce politycznie i gospodarczo. Potrzebny był taki rząd czy władca w Polsce, który po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku zjednoczył wszystkich. Tylko wtedy mógłby powstać twór państwowy podobny do mocarstwa Łokietka. Tak się jednak nie stało. Polacy zdaniem poety nie radzili sobie z rządzeniem krajem. |
Chcieliście Polski, no to ją macie!
Edukacja domowa
Interpretacja
Dzięki poezji uczymy się nazywać świat, wzbogacając słownictwo i wrażliwość. Wyobraź sobie, że jesteś autorem tego wiersza i chcesz wyjaśnić kilka ważnych spraw. To będzie Twoje osobiste odczytanie ukrytych w tekście sensów.
- Używając pięciu zdań pojedynczych (z orzeczeniem czasownikowym) lub więcej, wyjaśnij: jaką ważną wiedzą chcesz się podzielić?
- Nazwij przedstawione doświadczenia, emocje i oceń czy mają pozytywny wpływ na człowieka?
- Które ze zdań, wersów (możesz zacytować) uważasz za najważniejsze i dlaczego?
- Napisz zdanie będące głównym przesłaniem całego wiersza. Przekształć je na slogan czy życiową maksymę, którą chętnie zapiszesz w swoim pamiętniku.
- Oceń, czy wiersz może się podobać? Uzasadnij stanowisko.
- Zobrazuj graficznie główną myśl za pomocą pracy plastycznej lub multimedialnej.
Budowa i gramatyka
Do czasów pojawienia się wiersza wolnego, utwory liryczne miały budowę regularną, rytmikę i rymy jak współczesne piosenki pop, rap, reggae i in. Nic w tym dziwnego, poezja pochodzi od pieśni i śpiewania.
- Określ gatunek liryki i wiersza.
- Zbadaj nastrój kolejnych części i całego dzieła.
- Wypisz pierwszy, trzeci, piąty wyraz z wiersza i określ, jakie to części mowy?
- Wypisz z wiersza pięć kolejnych orzeczeń czasownikowych i/lub złożonych. Z każdym ułóż po jednym zdaniu.
Budowa wiersza
Wiersz ma budowę stroficzną – 10 strof po 4 wersy, został napisany 10-zgłoskowcem: w każdej strofie są trzy wersy 10-zgł., a czwarty wers 6- zgł. z rymami żeńskimi przeplatanymi o rozłożeniu abab.
Skumbrie w tomacie (Polska) zamknięte na świat, genialne, jedyne i skończone. A może jednak ograniczone?
Do przemyślenia

„Skumbrie w tomacie” to refren rytmizujący wypowiedź w wierszu. Czyni z niego swego rodzaju dialog kabaretowy. Nie konserwa rybna, ale diagnoza społeczeństwa i władzy jest tutaj najważniejsza. Z kolei konserwa może być aluzją do myśli konserwatywnych dominujących w polskiej polityce międzywojnia. Konserwatyzm to przywiązanie do tradycji i niechęć do podejmowania działań reformatorskich. Dlatego też wiersz można interpretować jako krytykę konserwatystów, czyli polityków zadowolonych ze stanu, kondycji, w jakiej znajduje się państwo.
Jak wiadomo konserwa jest zrobiona z metalu (aluzja do zbrojeń?) i nie da się jej zmodyfikować bez naruszania zawartości. Być może poeta porównywał rząd do takiej właśnie konserwy zamkniętej próżniowo, do której nic z zewnątrz nie dociera, żadna prawda i racja, bo rządzący stoją na stanowisku, że „wiedzą lepiej”? Są przy tym zarozumiali i zatwardziali, zamknięci w swoich programach lub wadach niczym „skumbrie w tomacie”. Żyją w swoim zamkniętym świecie jak ryby w konserwie i nie dopuszczają do głosu żadnych słów krytyki czy chęci dialogu drugiej strony. Zawsze w polityce jest kilka stron – np. rządzący i rządzeni. Być może jest to też aluzja do sposobu sprawowania władzy?
Powtarzana jak w litanii lub mantra formuła „skumbrie w tomacie” ma sprawić, że Polacy uwierzą w to, co mówi i powtarza rząd, a z czym chyba nie zgadza się poeta. Idąc tym tropem interpretacji, skumbriami można by określić rząd zamknięty na krytykę i zadowolony z siebie, natomiast pstrągiem na przykład premiera czy prezydenta wywodzącego się z innego kręgu politycznego.
Skumbrie to puszka z rybami słonowodnymi, pstrągi z kolei to ryby słodkowodne. Być może pstrąg to aluzja do poety czy też jednostek pragnących jakichś zmian jak Łokietek? Nie mogą jednak mieć wpływu na politykę „konserwy”, bo dotrzeć do niej nie sposób, ponadto składa się ona z makrel lub innych ryb morskich, więc pstrągom nie uda się z nimi porozumieć.
Wiersz kończy przykra w sumie konkluzja lub oskarżenie ludzi władzy, że nie potrafią rządzić Polską i wolność została przyjęta jako „zło konieczne” – w domyśle: lepiej było pod zaborami(?). Bardziej jednoznacznej krytyki rządu i polityki państwa napisać nie można.
Najwyraźniej Gałczyński nie należał do zwolenników elit rządzących krajem, nie akceptował „zarazy szerzącej się w świątek i piątek”. Ponieważ wiersz ukazał się w piśmie endeckim „Prosto z mostu”, czyli politycznie sprzyjającym dawnej partii (zob.) Narodowa Demokracja – oskarżano poetę o szerzenie nienawiści do mniejszości narodowych, choć w tym wierszu trudno odnaleźć tego typu akcenty.