Analiza i interpretacja wiersza Krzysztofa Kamila Baczyńskiego „Pokolenie”. Poznaj informacje o epoce współczesność i biografię poety w Wikipedii.
tekst | interpretacja |
---|---|
Wiatr drzewa spienia. Ziemia dojrzała. Kłosy brzuch ciężki w gorę unoszą i tylko chmury – palcom czy włosom podobne – suną drapieżnie w mrok. |
Wiersz zaczyna opis lata, gdy wszystko już dojrzałe i kłosy (personifikacja) nadają się do pracy żniwiarzy. Ten obraz spokoju zakłócają jednak ciemne chmury na niebie. Ziemia jest pełna owoców i plonów, czas na zbieranie ich. Ze świerków na polu zwisa głowa obcięta. Ma działać jako ostrzeżenie. W kwiatach buszują pszczoły, zbierając obfity nektar.
Ziemia jest nabrzmiała, pełna ciał poskręcanych jak korzenie drzew. Są to pewnie ofiary wojny. Ogromne nieba sunące z warkotem to metafora samolotów zrzucających bomby. Widzimy też ludzi śpiących ciężko, bo niepewnie, a ich sny porównane są do klatek, są więc męczące a ludzie prawdopodobnie stłoczeni i nawet śpiący nie mają poczucia wolności od strachu. Ludzie schowani przed śmiercią i nieprzyjacielem mają wilcze twarze. Czuwają i pilnują się, nasłuchują i czekają na okazję, aby zaatakować. Siedzą w ciszy tak głuchej, że słychać pulsującą w żyłach krew. Podmiot porównuje je do strumyków. Atmosfera strachu i wyczekiwania na dalsze wydarzenia jest bardzo nerwowa. Wzdychająca przestrzeń to personifikacja strachu i wyczekiwania na kolejne ruchy nieprzyjaciół, niepewności, że śmierć może nadejść znienacka. Nas nauczono to fragment wypowiedzi podmiotu, który mówi za całe pokolenie, swoich bliskich współtowarzyszy niedoli. Musieli zapomnieć o litości i sumieniu. Pamiętają o męczeńskiej śmierci swoich bliskich, ofiarach wojny i czują, że muszą ich pomścić. Żyją w jamach, jak zwierzęta zasypani strachem. Przypominają ludzi z epoki kamiennej, troglodytów żyjących przed wiekami. Musieli zapomnieć też o miłości, szlachetnym uczuciu wiążącym ludzi. Nie mają sił na dalszą ucieczkę przed ścigającym ich okupantem, którego symbolem są sieci pełne kijów i ofiar, kobiet i dzieci. Nauczono ich, aby zapomnieli o swoim człowieczeństwie i ludzkich odruchach. Nie powinni analizować sytuacji, ponieważ logika jej nie obejmie i nie wytłumaczy. Przypominają nocne widma, nasłuchujące nadejście śmierci. „Biorą do ręki serca” to metafora poszukiwania ostatnich uczuć ludzkich, o których muszą zapomnieć i zamienić serca w twarde głazy, aby przeżyć ten straszny okres. Później jednak powstaną zahartowani w walce, na wozach i czołgach, samolotach i na zgliszczach odpowiedzą wrogowi ciosem za cios. Walką odpowiedzą za to wszystko, co ich spotkało, nie poddadzą się. Podmiot nawiązuje do antycznej wojny opisanej w „Iliadzie” pod Troją. Być może bowiem podzielą los obrońców Ilionu. Zdaje sobie sprawę z faktu, iż jego pokolenie bierze udział w ważnych, przełomowych wydarzeniach historycznych swojego narodu. Porównuje ten los do zapisanych kart antycznej mitologii. W ostatnich wersach przedstawia refleksję na temat przyszłości. Jest ciekawy, czy po ich śmierci pozostanie w pamięci kolejnych pokoleń jakiś ślad? Chciałby, aby na grobach postawiono im krzyże. Walczący i ginący za ojczyznę pragną mieć choć własne groby i krzyże, nie chcą umierać anonimowo. To pokolenie tragiczne, musi walczyć i ginąć, nie wie też, jak zostanie zapamiętana ich ofiara, czy zyskają uznanie w oczach przyszłych pokoleń. |
Ziemia owoców pełna po brzegi kipi sytością jak wielka misa. Tylko ze świerków na polu zwisa głowa obcięta strasząc jak krzyk. |
|
Kwiaty to krople miodu – tryskają ściśnięte ziemią, co tak nabrzmiała, pod tym jak korzeń skręcone ciała, żywcem wtłoczone pod ciemny strop. |
|
Ogromne nieba suną z warkotem. Ludzie w snach ciężkich jak w klatkach krzyczą. Usta ściśnięte mamy, twarz wilczą, czuwając w dzień, słuchając w noc. |
|
Pod ziemią drżą strumyki – słychać – Krew tak nabiera w żyłach milczenia, ciągną korzenie krew, z liści pada rosa czerwona. I przestrzeń wzdycha. |
|
Nas nauczono. Nie ma litości. Po nocach śni się brat, który zginął, któremu oczy żywcem wykłuto, Któremu kości kijem złamano, i drąży ciężko bolesne dłuto, nadyma oczy jak bąble – krew. |
|
Nas nauczono. Nie ma sumienia. W jamach żyjemy strachem zaryci, w grozie drążymy mroczne miłości, własne posągi – źli troglodyci. |
|
Nas nauczono. Nie ma miłości. Jakże nam jeszcze uciekać w mrok przed żaglem nozdrzy węszących nas, przed siecią wzdętą kijów i rąk, kiedy nie wrócą matki ni dzieci w pustego serca rozpruty strąk. |
|
Nas nauczono. Trzeba zapomnieć, żeby nie umrzeć rojąc to wszystko. Wstajemy nocą. Ciemno jest, ślisko. Szukamy serca – bierzemy w rękę, nasłuchujemy: wygaśnie męka, ale zostanie kamień – tak – głaz. |
|
I tak staniemy na wozach, czołgach, na samolotach, na rumowisku, gdzie po nas wąż się ciszy przeczołga, gdzie zimny potop omyje nas, nie wiedząc: stoi czy płynie czas. Jak obce miasta z głębin kopane, popielejące ludzkie pokłady na wznak leżące, stojące wzwyż, nie wiedząc, czy my karty Iliady rzeźbione ogniem w błyszczącym złocie, czy nam postawią, z litości chociaż, nad grobem krzyż.22 VII 1943 r. |
Nas nauczono. Nie ma sumienia.
Edukacja domowa
Interpretacja
Dzięki poezji uczymy się nazywać świat, wzbogacając słownictwo i wrażliwość. Wyobraź sobie, że jesteś autorem tego wiersza i chcesz wyjaśnić kilka ważnych spraw. To będzie Twoje osobiste odczytanie ukrytych w tekście sensów.
- Używając pięciu zdań pojedynczych (z orzeczeniem czasownikowym) lub więcej, wyjaśnij: jaką ważną wiedzą chcesz się podzielić?
- Nazwij przedstawione doświadczenia, emocje i oceń czy mają pozytywny wpływ na człowieka?
- Które ze zdań, wersów (możesz zacytować) uważasz za najważniejsze i dlaczego?
- Napisz zdanie będące głównym przesłaniem całego wiersza. Przekształć je na slogan czy życiową maksymę, którą chętnie zapiszesz w swoim pamiętniku.
- Oceń, czy wiersz może się podobać? Uzasadnij stanowisko.
- Zobrazuj graficznie główną myśl za pomocą pracy plastycznej lub multimedialnej.
Budowa i gramatyka
Do czasów pojawienia się wiersza wolnego, utwory liryczne miały budowę regularną, rytmikę i rymy jak współczesne piosenki pop, rap, reggae i in. Nic w tym dziwnego, poezja pochodzi od pieśni i śpiewania.
- Określ gatunek liryki i wiersza.
- Zbadaj nastrój kolejnych części i całego dzieła.
- Wypisz pierwszy, trzeci, piąty wyraz z wiersza i określ, jakie to części mowy?
- Wypisz z wiersza pięć kolejnych orzeczeń czasownikowych i/lub złożonych. Z każdym ułóż po jednym zdaniu.
Budowa wiersza
Utwór został napisany 9 i 10- zgłoskowcem ze średniówką po 5 zgłosce. Składa się z 10 strof: 1-5. są 4-wersowe, 6. ma 6 wersów, 7. jest czterowersowa, 8 i 9 mają po 4 wersy a 10 ma ich 12. Jest to manifest pokoleniowy, wiersz wyznanie należący do liryki bezpośredniej.
Środki stylistyczne
- anaforę „Nas nauczono”.
- Epitety w wierszu to min.: brzuch ciężki, głowa obcięta, rosa czerwona, mroczne miłości.
- porównania, np. „Ziemia…., jak wielka misa”, „Ludzie…. jak w klatkach”.
- Widoczne są także przerzutnie.
Pamiętamy o wszystkich poległych za ojczyznę.
Do przemyślenia
Utwór „Pokolenie” ukazuje obraz życia i ofiary, jaką złożyło pokolenie Baczyńskiego na ołtarzu wolności. Początkowe wersy zawierają kontrast pomiędzy dwoma światami: pokojem i wojną, rajem i piekłem. Razi on swoja wyrazistością.
Pierwszy świat jest pełen piękna i obfitości przyrody, dojrzałe drzewa, kłosy, kwiaty pełne nektaru to symbole życia i szczęścia. Przyroda zatacza kolejne cykle rozwoju, słońce i cała natura rozwijają się swoim rytmem, ale niektórzy – pokolenie Baczyńskiego – muszą zapomnieć o tym szczęściu. Drugi świat zestawiony z tym pięknem to cierpienie i niedola, wyrzeczenia i ofiara życia ludzi walczącego o wolność kraju. Oba światy wykluczają się wzajemnie.
Wiersz dotyczy wydarzeń II wojny światowej. Przyniosła ona wiele bólu i cierpienia, zamieniła polską ziemię w jeden wielki obszar działań wojennych. Pokolenie młodzieży, Kolumbów, musiało zapomnieć o wielu ideałach życia w pokoju. Chwyciło za karabiny i działało w konspiracji, dokonywało często heroicznych czynów, aby dać sygnał światu, że Polska walczy i nie podda się faszystom oraz komunistom.
Obraz tej młodzieży przedstawił Roman Bratny w powieści „Kolumbowie rocznik 20” a także Aleksander Kamiński w powieści „Kamienie na szaniec”. Z kolei wiersz Baczyńskiego jest podobny do manifestu pokolenia, ponieważ podmiot liryczny wypowiada się, stosując liczbę mnogą, za wszystkich rówieśników walczących z okupantem. Stosuje zaimki osobowe liczby mnogiej i anafory: „Nas nauczono”.
„Nas nauczono. Nie ma miłości.”