tekst | interpretacja |
---|---|
Kiedy w piątek słońce świeci C D Ref. Dla mnie w mieście jest za ciasno Bo ja mam… Myślę, leżąc pośród kwiatów, Bo ja mam…. Chciałbym, żeby ten mój świat |
Jest to optymistyczna piosenka o wędrówce. Podmiot rozpoczyna ją już w piątek. „Wzlata” – wzlatać – skrócona wersja słowa, rusycyzm,to czasownik określający emocje. W tym przypadku chodzi o „serce” – symbol wielkiej miłości do podróży i chęci życia, pragnienia poznawania, odkrywania świata. Po piątkowych przygotowaniach podmiot bierze plecak i wyrusza w podróż do swojego świata. Jaki jest ów świat?
Druga strofa wyjaśnia, iż są to: słońce, góry, pola, wiatr, czyli cała niemal natura, przyroda. Na niczym innym nie skupia się, bo urodził się turystą. W mieście jest za ciasno i trudno tam żyć w kurzu i spalinach. Podmiot woli zieloną ciszę – naturę, gdzie można znaleźć maliny. Kiedy leży wśród kwiatów lub w łanach żółtego jęczmienia, myśli o przyszłości. Zastanawia się, czy w przyszłości przyroda będzie również w takim stanie, jak ją widzi teraz. Bardzo by chciał, podmiot – turysta, aby świat przetrwał jeszcze tysiąc lat, a także aby następne pokolenia dzieci mogły cieszyć się tymi pięknymi obrazami natury. Piosenka ma 5 strof po 4 wersy, druga spełnia rolę refrenu. Wersy napisano 8-zgłoskowcem, refren 8, 7 9, 8. Występują tutaj rymy żeńskie przeplatane. |
Przyroda jest piękna i warto się nią zachwycać