Analiza i interpretacja wiersza Jarosława Iwaszkiewicza „Gdy stopnieją już śniegi…”. Poznaj informacje o epoce międzywojnia i biografię poety w Wikipedii.
tekst | interpretacja |
---|---|
Gdy stopnieją już śniegi, to pomiędzy trawą, Podobną do uschniętych włosów złej kobiety, Wykwitną zmarłe śruby i sprężyn bukiety, Które jak wielkie kwiaty wypryskują rdzawo – |
W „Gdy stopnieją już śniegi” wiosną biała pokrywa śnieżna znika, a przyroda odsłania swoje oblicze. Jest to obraz bardzo nieestetyczny. Poeta nie pokazuje nam łąk czy lasów, ale przyrodę miejską. Widzimy masę zardzewiałego złomu, rzeczy już do niczego nieprzydatnych, stąd personifikacja „zmarłe śruby”. Z kolei duża ilość porzuconych sprężyn układa się w bukiety kwiatów.
Dominuje kolor rudy, czerwony kolor rdzy. Jest ona skutkiem osadu, reakcji chemicznych zachodzących pomiędzy żelazem, wodą i powietrzem. Powoduje, iż metalowe części niszczą się i do niczego nie nadają. |
Na podwórko, pomiędzy trumny samochodów Połamanych, przychodzą blade, głupie dzieci, Aby wśród na pół zgniłych, wpół zielonych śmieci Odszukać trup kocięcia, zrzuconego z schodów. |
Na podwórku stoją porzucone auta, prawdopodobnie już nadające się tylko na złom. Sugeruje to porównanie ich z trumnami i cecha/epitet „połamane”.
Pojawiają się też dzieci, które podmiot określa mianem bladych i głupich. Wynika to być może z faktu, iż w okresie zimy nie biegały, nie są więc rumiane i zdrowe, może żyją w nędzy? Z kolei epitet głupie dotyczy poszukiwania przez dzieci trupa |
Wiosna wtedy naprawdę przemówi do ludzi I zamyślone baby, gapiące się w oknie, Myślą o sennych wierszach, ziewają okropnie I idą spać samotnie. Śmierć je czasem budzi. |
Personifikacja wiosny w „Gdy stopnieją już śniegi” ukazuje ją jako twórcę prawdy o ludziach. Pokaże im, jaki naprawdę jest świat. A jaki jest? Poeta zwraca uwagę na kobiety siedzące w oknach, określa je pogardliwie mianem „baby”. Nie są to piękne kobiety, rozsiewające estetyczne doznania, ale brzydkie, zamyślone i bujające w obłokach. Znudzone patrzeniem przez okno „ziewają okropnie” – epitet oznaczający brak taktu i estetyki. Ziewając, robią się brzydkie i nie można na nie patrzeć. Są samotne, gdyż nikt ich nie chce. Ożywiają się tylko podczas cierpienia własnego lub obcego – tak można zrozumieć ostatni wers strofy. |
Jakże dobrze jest poczuć wśród zębów żelastwa Ciałem spoconym ziemię, a w ziemi robaki, Wywlec je z ciepłej gleby i wbijać na haki Za przynętę , nim sami padniemy ich pastwą. |
„Jakże dobrze”… – to pochwała pełni życia. Poeta uważa je za największą wartość. Umieszcza ludzkie ciało w towarzystwie żelastwa opisywanego w pierwszej strofie. Daje nam poznać radość kontaktu „spoconego ciała” (pracującego, wykonującego jakiś wysiłek) z ziemią. Następnie widzimy robaki wykopywane z ziemia na przynętę rybną. A propos robaków poeta wyjawia refleksję dotyczącą ludzi. Kiedyś, po złożeniu do grobów, ludzkie zwłoki staną się pokarmem dla robaków. |
Edukacja domowa
Interpretacja
Dzięki poezji uczymy się nazywać świat, wzbogacając słownictwo i wrażliwość. Wyobraź sobie, że jesteś autorem tego wiersza i chcesz wyjaśnić kilka ważnych spraw. To będzie Twoje osobiste odczytanie ukrytych w tekście sensów.
- Używając pięciu zdań pojedynczych (z orzeczeniem czasownikowym) lub więcej, wyjaśnij: jaką ważną wiedzą chcesz się podzielić?
- Nazwij przedstawione doświadczenia, emocje i oceń czy mają pozytywny wpływ na człowieka?
- Które ze zdań, wersów (możesz zacytować) uważasz za najważniejsze i dlaczego?
- Napisz zdanie będące głównym przesłaniem całego wiersza. Przekształć je na slogan czy życiową maksymę, którą chętnie zapiszesz w swoim pamiętniku.
- Oceń, czy wiersz może się podobać? Uzasadnij stanowisko.
- Zobrazuj graficznie główną myśl za pomocą pracy plastycznej lub multimedialnej.
Budowa i gramatyka
Do czasów pojawienia się wiersza wolnego, utwory liryczne miały budowę regularną, rytmikę i rymy jak współczesne piosenki pop, rap, reggae i in. Nic w tym dziwnego, poezja pochodzi od pieśni i śpiewania.
- Określ gatunek liryki i wiersza.
- Zbadaj nastrój kolejnych części i całego dzieła.
- Wypisz pierwszy, trzeci, piąty wyraz z wiersza i określ, jakie to części mowy?
- Wypisz z wiersza pięć kolejnych orzeczeń czasownikowych i/lub złożonych. Z każdym ułóż po jednym zdaniu.
Budowa wiersza
Wiersz został napisany w 4. strofach po 4 wersy, 13-zgłoskowcem z rymami żeńskimi okalającymi i sąsiednimi o rozłożeniu abba. Poeta zastosował tu przerzutnie, epitety i porównania, a także personifikacje.
Środki stylistyczne
- epitety – uschniętych włosów; zmarłe śruby; wielkie kwiaty; i inne.
- porównanie – Podobną do uschniętych włosów złej kobiety; Które jak wielkie kwiaty wypryskują rdzawo; poczuć wśród zębów żelastwa/Ciałem spoconym ziemię;
- metafory – trumny samochodów; Wiosna wtedy naprawdę przemówi do ludzi – personifikacja.
Jaki ten świat jest brzydki…
Do przemyślenia
Wiersz pochodzi z tomiku „Lato 1932” wydanego w 1933 roku można interpretować przez pryzmat twórczości
Charlesa Baudelaire [czyt.: bodler], poety tworzącego w XIX wieku używającego w swoich wierszach estetyki brzydoty. Polega ona na tym, aby opisywać rzeczy brzydkie. Uzyskiwany przez to efekt szokujący odbiorcę, ma służyć skierowaniu jego uwagi na sfery działania, życia, które są pomijane. Wszyscy lubimy otaczać się rzeczami pięknymi i patrzyć na rzeczy ładne.
O tym, że są też na świecie rzeczy, ludzie, tematy brzydkie, wiemy, ale nawet jeśli je zauważamy, szybko je wymazujemy z pamięci i swoich rozważań. To, że o nich nie chcemy mówić, na nie patrzeć, o nich czytać, nie oznacza, że one gdzieś znikają. Iwaszkiewicz zauważa je podobnie jak Baudelaire. Będzie do tego nurtu nawiązywać też grupa poetów określanych terminem turpiści (turpizm – brzydota) w latach 50-tych XX wieku (Stanisław Grochowiak, Ernest Bryll, Andrzej Bursa).
Wiersz ukazuje wiosnę, o której powstało wiele wierszy. W żadnym jednak nie było mowy o brzydocie, ale o narodzinach nowego świata. Obraz ukazującej się brzydoty świata przyrody i ludzi zniechęca do przyglądania się i analizowania go. Nie ma tu rzeczy, na które chcemy patrzeć, ani pięknych ludzi. Jest to okres przejściowy, bo za chwilę przyjdzie lato i wszystko będzie piękne, może z wyjątkiem ziewających „bab” w oknach, ale i one kiedyś też znikną, staną się pokarmem dla robaków, ich miejsce zajmą inne osoby, być może piękniejsze. Wiersz pokazuje, że nie wszystko jest, musi być piękne i poprawne, ale życie trzeba kochać przecież.
Zawsze trzeba mieć nadzieję, bo życie jest jedno.