Analiza i interpretacja wiersza Zbigniewa Herberta „Przesłanie pana Cogito”. Poznaj informacje o epoce współczesności i biografię poety w Wikipedii.
tekst | interpretacja |
---|---|
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę |
„Przesłanie pana Cogito” – Pan Cogito (cogito z łac.: myśleć) nakazuje komuś, drugiej osobie, pokoleniom, każdemu, nam (?) iść do ciemnego kresu po nagrodę (złote runo) nicości… Oznacza to być może wyobrażenie o nagrodzie, która de facto nią nie jest – nie ma nagrody za przeżycie swego życia. Zatem nie będzie nagrody za bycie dobrym, heroicznym. Cogito nakazuje ludziom, aby szli przez życie w postawie wyprostowanej.
Człowiek wyprostowany w „Przesłaniu pana Cogito” to jednostka odważna w przeciwieństwie do tych, którzy padają na kolana – uginają się one ludziom słabym, przerażonym, napełnionym strachem, niepewnymi swoich racji, pozbawionym charakteru, uległym itd. „Padanie na kolana” to oznaka poddaństwa i słabości. Ów ocalały z tragedii człowiek – bohater tego dzieła, być może sam podmiot liryczny – powinien dać świadectwo tego, co się stało, świat koniecznie musi poznać prawdę. Człowiek ten ma być odważny w głoszeniu prawdy o tragedii, jakiej był świadkiem. Być może jest to aluzja do koszmaru II wojny światowej, ale czy tylko? Zob. „Ocalonego” Tadeusza Różewicza. Gniew ocalałego nie jest ważny. Nie powinien przesłaniać mu prawdy o świecie, lecz prowadzić ku niej. Ma też bronić wszystkich, którzy cierpią. Z pogardą będzie zwracał się do tchórzy, szpicli i zdrajców – to aluzja do ludzi upadłych, godzących się na postawę „na kolanach” (służalczą) lub też z wyrachowaniem czerpiących z niej zyski. Wojna tworzy dogodne środowisko do pojawianie się tego typu złych cech u ludzi. To samo dzieje się, gdy teoretycznie trwa pokój, ale powstają elity władzy opartej na aparacie przemocy. Wojnę czy też walkę z nimi może podjąć tylko człowiek mocny wewnętrznie.
Słudzy aparatu władzy, ci bezwartościowi ludzie wygrają, zdaniem Cogito. Jednostka w zetknięciu z nimi przegrywa. Prawdopodobnie to oni pochowają „ocalałego”, posypią jego trumnę ziemią. Czy to jest sprawiedliwe? A czy w ogóle istnieje sprawiedliwość? Kolejne z przesłań Cogito dotyczy wybaczania. Jego zdaniem nie można wybaczać w imieniu tych, którzy zostali o „świcie zdradzeni”. Jest to aluzja do ofiar II wojny. Komunikaty medialne z 1939 r. rozpoczynały się zdaniem: „O świcie Niemcy napadły na Polskę”. Polska miała wówczas sojuszników, którzy jednak „nie chcieli umierać za Gdańsk” – taka była postawa np. francuskiego społeczeństwa. „Zdradzeni” to być może też wszyscy ci oszukani przez historię, ginący w czasach pokoju po wojnie, ścigani za odmienne poglądy polityczne przez rodaków, reprezentantów władzy socjalistycznej wzorowanej na radzieckiej. Ocalały ma strzec się dumy i nagród za swoje prawe postępowanie. Pan Cogito nakazuje więc bycie skromnym. Człowiek powinien też kochać wszystkich i wystrzegać się „oschłości serca”. Serce jest symbolem miłości bliźniego, zatem każdy z ludzi ma obowiązek odnosić się do drugiej osoby, innych ludzi z szacunkiem. Źródło zaranne w „Przesłaniu pana Cogito” może symbolizować początki świata, Boga lub naturę. Cogito nakazuje kochać je. Ptak o nieznanym imieniu i zimowy dąb mogą oznaczać całą przyrodę. Nie potrzebuje ona człowieka i świetnie sobie bez niego radzi. Nakazem Cogito jest ruch. Człowiek ma wstać i iść, wtopić się w cywilizację, powtarzać wszystko to, co wymyśliła ludzkość. Zdobędzie w ten sposób dobro, którego nie zdobędzie – będzie prawdopodobnie miał tylko wrażenie zdobywania. Możliwe, że jest to aluzja do wiecznej pogoni za majątkiem i luksusem. Wszelkie te dobra nie mają żadnej wartości. To, do czego człowiek dąży, jest nieosiągalne, utopijne. Człowiek nigdy nie będzie ideałem, dlatego „zdobywamy dobro, którego nie zdobywamy”. Być może nie zdobywamy, ponieważ nie zauważamy dobra drzemiącego wewnątrz człowieka, a poszukujemy go poza sobą? Człowiek dobry może zostać mimo wszystko wyśmiany. Bo ludzie są cyniczni i chłoszczą śmiechem każdego, kto się w jakiś sposób wyróżnia. Zakończy swój żywot na śmietniku – symbol zapomnienia – tylko w ten sposób, żyjąc i wciąż idąc, może zyskać chwałę dawnych przodków: Gilgamesza (bohater mitologii sumeryjskiej, miasta Urk), Hektora (bohater mitologii greckiej, miasta Troi), i Rolanda (bohater francuskiej literatury średniowiecznej) – postacie symbolizujące najstarsze cywilizacje Europy. Ma być wierny i iść, czyli żyć, po prostu, ale zgodnie z nakazem miłości i uczciwości wobec innych. |
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami i obalonych w proch |
|
ocalałeś nie po to aby żyć masz mało czasu trzeba dać świadectwo |
|
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy |
|
Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych |
|
niech nie opuszcza cię twoja siostra Pogarda dla szpiclów katów tchórzy – oni wygrają pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzuca grudę a kornik napisze twój uładzony życiorys |
|
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie |
|
strzeż sie jednak dumy niepotrzebnej oglądaj w lustrze swa błazeńską twarz powtarzaj: zostałem powołany – czyż nie było lepszych |
|
strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy światło na murze splendor nieba one nie potrzebują twojego ciepłego oddechu są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy |
|
czuwaj – kiedy światło w górach daje znak – wstań i idź dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę |
|
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku |
|
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku |
|
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów |
|
Bądź wierny idź |
Edukacja domowa
Interpretacja
Dzięki poezji uczymy się nazywać świat, wzbogacając słownictwo i wrażliwość. Wyobraź sobie, że jesteś autorem tego wiersza i chcesz wyjaśnić kilka ważnych spraw. To będzie Twoje osobiste odczytanie ukrytych w tekście sensów.
- Używając pięciu zdań pojedynczych (z orzeczeniem czasownikowym) lub więcej, wyjaśnij: jaką ważną wiedzą chcesz się podzielić?
- Nazwij przedstawione doświadczenia, emocje i oceń czy mają pozytywny wpływ na człowieka?
- Które ze zdań, wersów (możesz zacytować) uważasz za najważniejsze i dlaczego?
- Napisz zdanie będące głównym przesłaniem całego wiersza. Przekształć je na slogan czy życiową maksymę, którą chętnie zapiszesz w swoim pamiętniku.
- Oceń, czy wiersz może się podobać? Uzasadnij stanowisko.
- Zobrazuj graficznie główną myśl za pomocą pracy plastycznej lub multimedialnej.
Budowa i gramatyka
Do czasów pojawienia się wiersza wolnego, utwory liryczne miały budowę regularną, rytmikę i rymy jak współczesne piosenki pop, rap, reggae i in. Nic w tym dziwnego, poezja pochodzi od pieśni i śpiewania.
- Określ gatunek liryki i wiersza.
- Zbadaj nastrój kolejnych części i całego dzieła.
- Wypisz pierwszy, trzeci, piąty wyraz z wiersza i określ, jakie to części mowy?
- Wypisz z wiersza pięć kolejnych orzeczeń czasownikowych i/lub złożonych. Z każdym ułóż po jednym zdaniu.
Budowa wiersza
Wiersz składa się z 14 strof o liczbie wersów kolejno: 2, 2, 2, 2, 2, 4, 2, 3, 5, 2, 4, 2, 3, 1. Jest to wiersz nieregularny, bez rymów i powtarzającej się liczby sylab w wersach. Przypomina manifest lub też jest apelem, wezwaniem skierowanym do adresata. Świadczą o tym zwroty bezpośrednie do czytelnika: „Idź dokąd poszli tamci”, „idź wyprostowany”, „niech nie opuszcza cię” i inne.
Środki stylistyczne
- epitety: ciemny kres nicości, ostatnia droga, wyprostowany, odwróceni plecami, obaleni w proch, ostateczny rachunek i inne.
- porównania: twój „bezsilny niech będzie jak morze”, „powtarzaj je z uporem jak ci co szli przez pustynię”.
- metafory: „do ciemnego kresu po złote runo nicości”, „wśród tych co na kolanach wśród odwróconych plecami”, „niech nie opuszcza cię twoja siostra Pogarda” i inne.
Najważniejsze w życiu jest życie.
Do przemyślenia
Kodeks, Dekalog, Przesłanie, Testament – tak, to są w pewnym sensie synonimy. Poeta jako Pan Cogito (istota myśląca) podobnie jak Dekalog w Starym Testamencie próbuje wytyczać drogę prawdziwej etyce dla świata, w którym pojęcia prawda i fałsz, dobro i zło zacierają się. To wyraźna aluzja do systemów totalitarnych, do socjalizmu, w jakim musiał żyć poeta i pokolenia Polaków. Wiersz powstał w 1974 roku i ukazał się w tomiku „Pan Cogito”. W „Przesłaniu…” jest tak naprawdę wiele norm, jakie dla podmiotu lirycznego wydają się istotne. Najważniejsze z przesłań Cogito to: „Idź„. Nakaz ten można tłumaczyć różnorodnie podobnie jak cały wiersz. Oto kilka z możliwych interpretacji, które łącznie świadczą o wielkości tego poetyckiego testamentu:
1. Przesłanie uniwersalne pana Cogito to nakaz moralny dla wszystkich, którzy przeżyli katastrofę jakiejkolwiek wojny. Ich zadanie jest proste, mają mówić głośno o swojej tragedii, jaką przeżyli, aby inne i kolejne pokolenia (narody) mogły z tej wiedzy skorzystać. W ten sposób unikną waśni, przelewu krwi, zagłady. Wyciągną wnioski z historii i naukę. To jest też forma hołdu dla tych, którzy zostali zamordowani.
2. Przesłanie może dotyczyć każdego, kto został „obudzony nad ranem” – można to potraktować jako aluzję do II wojny światowej, choć wiersz powstał blisko 30 lat po wojnie – być może to konieczna wówczas maska. Bardziej jest ostrzeżeniem przed skutkami systemu totalitarnego, którego ofiary są równie liczne. Aparat komunistycznego terroru właśnie wczesnym rankiem, gdy ludzie jeszcze spali, dokonywał największej liczby aresztowań przeciwników systemu i „wrogów ludu” – jak nazywano ludzi mających odwagę myśleć samodzielnie i buntować się wobec władzy. To o ich ofierze nie można zapominać. Za walkę z systemem nie otrzymali żadnych nagród.
3. Przesłanie mówi o odwadze, o postawie wyprostowanej, odrzuceniu wszelkich nadziei i błagania, bo los, Bóg i tak zrobi to, co uzna za słuszne, a nie to, o co proszą ludzie i o czym marzą. Na kolanach można znajdować się z dwóch przyczyn: modlitwy i spolegliwości wobec innych. Obie te postawy człowiek powinien odrzucić. Złote runo nicości oznacza ten sam kres dla wszystkich i chyba jest negacją wiary w to, że po śmierci czeka człowieka raj. Pan Cogito ostrzega, aby nie marnować życia na marzenia o życiu wiecznym, gdyż ono nie istnieje. Pamiętamy, że starożytna filozofia odrzuciła istnienie mitycznego, czyli religijnego początku świata.
4. Człowiek nie ma upoważnienia do tego, aby wybaczać krzywdy uczynione innym. Współcześnie żyjący Polacy nie mają prawa na przykład, by wybaczać komuś, kto dokonał zbrodni na naszych przodkach. Żyjący nie mają prawa wybaczać w imieniu pomordowanych – np. w imieniu ofiar wojen, ofiar holocaustu, zbrodni systemów politycznych i ludobójstwa.
5. Przyjęcie do grona zimnych czaszek to w zakończeniu wiersza konstatacja, że każdy umrze, ale też nadzieja, że człowiek może w trakcie swojego życia osiągnąć coś wartościowego, jak inżynierowie i twórcy dawnych cywilizacji.
Wiersz Z. Herberta ma nastrój minorowy, poważny, a jego przesłanie jest pesymistyczne. Odziera odbiorcę z nadziei na beztroskie życie. Ocaleni z tragedii mają dać świadectwo, czas szybko mija, ale i tak wszystkich spotka śmierć, od której nie uciekniemy. Brak nadziei na życie wieczne, w wierszu nie pojawia się Bóg sprawiedliwy i Jego sąd ostateczny dodatkowo przygnębia odbiorcę, skłaniając do refleksji.
Polecenie „Idź” można tłumaczyć jako „żyj” – to jedyne zadanie człowieka: sensem życia jest samo życie bez żadnej nadbudowy i filozofii. Ma być ono uczciwe i prawe, z pogardą patrzące na tchórzy i szpicli – ludzi o złym obliczu, którzy często niesprawiedliwie wygrywają. Herbert nie precyzuje, komu lub czemu ma być wierny człowiek. W ostateczności liczy się tylko bycie odważnym. Być może ta odwaga tyczy się życia i postępowania (stawianie sobie wyzwań i realizację ich).
Zadaniem człowieka jest po prostu żyć – czyli iść.
Życiowe inspiracje
Gdyby zamienić w wierszu czasowniki pisane w drugiej osobie i w trybie rozkazującym na czasowniki w pierwszej osobie w czasie przeszłym, otrzymalibyśmy pamiętnik oraz kredo twórczości i życia Zbigniewa Herberta. „Przesłanie pana Cogito” ukazuje człowieka uczciwego, który zawsze starał się być sobą.
Zdawał sobie sprawę z faktu, iż ocalał z pożogi wojennej nie po to, by zapominać i rozgrzeszać zbrodniarzy. Miał poczucie misji dawania świadectwa niczym podmiot liryczny wierszy Tadeusza Różewicza, który „ocalał, mając 24 lata”. Herbert doskonale rozpoznawał system polityczny, czas, w jakim żył i nigdy nie poniżał się, aby piąć się po szczeblach kariery kosztem zdrady własnych ideałów.
To Herbert właśnie nie padł na kolana i przez całe swoje życie szedł wyprostowany mimo szpicli i szykan, mimo strachu i zdrajców, którzy w każdej chwili gotowi byli go niszczyć. Z obserwacji życia wiedział, że takie właśnie fałszywe jednostki kiedyś przyjdą na jego grób, ale nie oni wygrają. Miał rację.
Współtwórcy reżimu, który wyznaczał „moralne zasady” w ustroju socjalistycznym drżą współcześnie, aby nowa Polska, po 1989 roku nie przypomniała sobie o ich postępowaniu – zob. termin dekomunizacja? Herbert miał świadomość wartości swojej poezji, domyślał się, że przetrwa w niej. Dlatego właśnie był wierny sobie i szedł… Przykład jego biografii może być zawsze wzorem do naśladowania.
Trzeba żyć i być wiernym ideałom niesienia dobra także innym.
Dziękuję za bardzo przydatne opracowanie tekstu.
Pozdrawiam!
świetne opracowanie 😉 bedę częściej koszystac z tej stronki 🙂 matura tuz, tuż.. 😉