Analiza i interpretacja wiersza Juliana Tuwima „Bambo”. Poznaj informacje o epoce międzywojnia i biografię poety w Wikipedii.
tekst | interpretacja |
---|---|
Murzynek Bambo w Afryce mieszka, czarną ma skórę ten nasz koleżka. Uczy się pilnie przez całe ranki A gdy do domu ze szkoły wraca, Aż mama krzyczy: „Bambo, łobuzie!’ Mama powiada: „Napij się mleka” Mama powiada: „Chodź do kąpieli”, Lecz mama kocha swojego synka. Szkoda że Bambo czarny, wesoły |
Dawno, dawno temu… (lata 1960+) wierszyk o Bambo rozpoczynał etap uczenia się na pamięć wierszy w polskim elementarzu – książka do nauczania języka polskiego dla najmłodszych – i wszystkie dzieci bardzo dobrze znały to dzieło. W kolejnych dwuwersowych strofach poznajemy sympatycznego czarnoskórego malca z Afryki. Mógłby on być kolegą każdego dziecka na świecie. Maluszek jest dla dzieci wzorem pracowitości. Całe ranki bowiem spędza przy książce. Po powrocie ze szkoły psoci i figluje jak dziecko. Czasami denerwuje mamę swoim zachowaniem. Nazywa go ona „łobuzem”. Gdy prosi, aby chłopiec napił się mleka, wtedy on ucieka na drzewo. Nie lubi pić tego napoju a dorośli, wiadomo, uznają mleko za źródło potrzebnego do rozwoju kości białka. Bambo ma problemy z kąpielą. Nie chce się myć z obawy o to, aby się nie wybielić. To oczywiście żart i dowód na to, iż chłopiec potrafi używać wielu argumentów, aby postawić na swoim. Dzieci generalnie uwielbiają wodę, pluskanie w niej i zabawy, ale… nie lubią się myć. Dawniej bały się bardzo mydła (dorośli także), które po dostaniu się do oka lub oczu potrafiło strasznie piec. Współcześnie maluchy mają specjalne mydła, szampony, kosmetyki i nie muszą się obawiać, ale… i tak często zapominają o myciu, szczególnie podczas wakacji. Mama bardzo kocha swojego synka i twierdzi, że jest dobrym chłopcem. Wiersz kończy puenta wyrażająca żal, że Bambo nie chodzi z nami – czyli z dziećmi czytającymi ten utwór – do szkoły. Mogłoby być bardzo wesoło w jego towarzystwie a dzieci uwielbiają się śmiać i nie cierpią nudy. |
Murzynek Bambo w Afryce mieszka,
czarną ma skórę ten nasz koleżka.
Edukacja domowa
Interpretacja
Dzięki poezji uczymy się nazywać świat, wzbogacając słownictwo i wrażliwość. Wyobraź sobie, że jesteś autorem tego wiersza i chcesz wyjaśnić kilka ważnych spraw. To będzie Twoje osobiste odczytanie ukrytych w tekście sensów.
- Używając pięciu zdań pojedynczych (z orzeczeniem czasownikowym) lub więcej, wyjaśnij: jaką ważną wiedzą chcesz się podzielić?
- Nazwij przedstawione doświadczenia, emocje i oceń czy mają pozytywny wpływ na człowieka?
- Które ze zdań, wersów (możesz zacytować) uważasz za najważniejsze i dlaczego?
- Napisz zdanie będące głównym przesłaniem całego wiersza. Przekształć je na slogan czy życiową maksymę, którą chętnie zapiszesz w swoim pamiętniku.
- Oceń, czy wiersz może się podobać? Uzasadnij stanowisko.
- Zobrazuj graficznie główną myśl za pomocą pracy plastycznej lub multimedialnej.
Budowa i gramatyka
Do czasów pojawienia się wiersza wolnego, utwory liryczne miały budowę regularną, rytmikę i rymy jak współczesne piosenki pop, rap, reggae i in. Nic w tym dziwnego, poezja pochodzi od pieśni i śpiewania.
- Określ gatunek liryki i wiersza.
- Zbadaj nastrój kolejnych części i całego dzieła.
- Wypisz pierwszy, trzeci, piąty wyraz z wiersza i określ, jakie to części mowy?
- Wypisz z wiersza pięć kolejnych orzeczeń czasownikowych i/lub złożonych. Z każdym ułóż po jednym zdaniu.
Budowa wiersza
Wiersz składa się z 8 dwuwersowych strof napisanych 10-zgłoskowcem o rymach żeńskich sąsiednich. Generalnie dotyczy on uroków dzieciństwa i wskazania, że dzieci na całym świecie są takie same, robią i zachowują się podobnie, a rodzice bardzo je kochają.
Bambo to każde dziecko, każdy z nas i kolor skóry nie ma tu znaczenia
Do przemyślenia
Wiersz powstał około 100 lat temu i został opublikowany w czasopiśmie „Wiadomości literackie” w 1935 roku. Pokazanie „Murzynka Bambo” w jego codziennym życiu mogło być „osładzaniem rzeczywistości”. Tego typu postawa poetycka towarzyszyła poetom pierwszego dziesięciolecia cieszącym się z odzyskania przez Polskę niepodległości a później pojawiała się jako radość z możliwości patrzenia na rozwój młodego państwa polskiego. Sytuacja Afryki wyglądała zaś nieszczególnie. W postkolonialnej rzeczywistości dzieci raczej nie biegały beztrosko do szkół. Nie było też „murzyńskich pierwszych czytanek”.
Dostęp do nauki elementarnej w Polsce rozpoczął się po wprowadzeniu ustawy w 1919 r., jednak masowość i obowiązek szkolny pojawił się po zakończeniu drugiej wojny światowej . W dawnych koloniach afrykańskich edukacja szkolna pojawiła się jeszcze później. Poeta dobrze znał realia i politykę polskiego rządu. Wiersz miał więc charakter budowania i utrwalania 0brazu beztroskiego dzieciństwa jako wartości ponad podziałami klasowymi i kontynentami. Być może Tuwim odwiedził Afrykę lub słyszał o jakimś miejscu, gdzie faktycznie trwała opisana w wierszu szkolna sielanka. Musiała być to jakaś misja prowadzona przez białych ludzi. Informuje o tym szósta strofa:
Mama powiada: „Chodź do kąpieli”,
A on się boi że się wybieli.
Obawa Bambo przed zmyciem z siebie koloru skóry dowodzi faktu, iż rodzina – dorośli – musieli mieć styczność z białymi ludźmi. Straszyli więc dzieci możliwością wybielenia skóry, co nie jest możliwe. Zetknęli się z białym człowiekiem, który był dla nich widokiem wyjątkowym.
Mimo przewagi cywilizacyjnej przybysze z Europy słabo aklimatyzowali się w Afryce. Byli i są mniej odporni na promienie słoneczne i choroby kontynentu. Być może więc dorośli używali „zaklęć” mówiących o „wybielaniu skóry”, aby dyscyplinować dzieci? Konsekwencją tego typu „wybielenia” miałoby być pozbawienie dzieci odporności przed upałami, temperaturą i chorobami. Zatem były to poważne powody do obaw mające za zadanie podnieść dyscyplinę dzieci, ale też wyeksponować słabości przybyszów z Europy.
Wiersz o Bambo był przez lata obecny w polskim elementarzu. Jako że kolonializm i rasizm przed i po drugiej wojnie światowej (1939-45) w Polsce nie był znany, Polacy traktowali dziecko z dzieła Tuwima niczym zwykłego chłopca o innym kolorze skóry. Bez rasistowskich podtekstów.
Termin „niewolnictwo” znany w państwach kolonialnych w Polsce był stosowany do chłopów pańszczyźnianych, którzy wiedli podobny żywot do niewolników z Afryki. Statut społeczny chłopów jednak różnił się zasadniczo od niewolników z Afryki. Przywiezieni z Afryki byli określani w prawie jako „rzeczy”, z którymi właściciele mogli zrobić wszystko, co chcieli. Pozbawiano ich w ten sposób człowieczeństwa, rezerwując je dla „rasy białej”. Chłop pańszczyźniany był własnością swojego pana, ale był człowiekiem. Z kolei niewolnik z Afryki był rzeczą.
Niewolnictwo to wielka plama na świecie wartości Europejczyków i białych Amerykanów. Kryje się za nim ogromne cierpienie ludzkie i zło czynione bezbronnym niewolnikom, a także ludobójstwo (zob. Kongo Belgijskie w Wikipedii).
Życiowe inspiracje
Gdy analizę wiersza Tuwima pisałem w 2010 r., nie miałem pojęcia, że jedenaście lat później mieszkający w Polsce ludzie o czarnym kolorze skóry wyrażą opinię negatywną na temat rzeczownika „Murzyn” (Murzynek). Otóż jest to dla nich termin bardzo obraźliwy, ponieważ w swojej genezie oznacza niewolnika, osobę pozbawioną samoświadomości i wszelkich praw ludzkich (zob. art. niewolnictwo w Wikipedii).
„Murzyn” pisany wielką literą znajduje się w „Słowniku języka polskiego” jako oznaczenie ludzi o czarnym kolorze skóry: „należących do rasy czarnej”. Także w wierszu Tuwima widzimy, iż „Murzynek” pisany jest z zachowaniem zasady ortografii i wówczas nie miał podtekstów rasistowskich.
Skoro dzisiaj (2020+) rzeczownik „Murzyn” jest obraźliwy dla ludzi o czarnym kolorze skóry, zapomnijmy, że taki wyraz w ogóle istnieje. Nie stosujmy go w praktyce w odniesieniu do kogokolwiek.