Analiza i interpretacja ballady Adama Mickiewicza „Lilie”. Poznaj informacje o epoce romantyzmu i biografię poety w Wikipedii.
tekst | tekst cd. | streszczenie |
---|---|---|
Zbrodnia to niesłychana, Pani zabija pana; Zabiwszy grzebie w gaju, Na łączce przy ruczaju, Grób liliją zasiewa, Zasiewając tak śpiewa: „Rośnij kwiecie wysoko, Jak pan leży głęboko; Jak pan leży głęboko, Tak ty rośnij wysoko.Potem cała skrwawiona,” Męża zbójczyni żona, Bieży przez łąki, przez knieje, I górą, i dołem, i górą; Zmrok pada, wietrzyk wieje; Ciemno, wietrzno, ponuro. Wrona gdzieniegdzie kracze I puchają puchacze.Bieży w dół do strumyka, Gdzie stary rośnie buk, Do chatki pustelnika, Stuk stuk, stuk stuk.”Kto tam?” – spadła zapora, Wychodzi starzec, świeci; Pani na kształt upiora Z krzykiem do chatki leci.”Ha! ha!” zsiniałe usta, Oczy przewraca w słup, Drżąca, zbladła jak chusta; „Ha! mąż, ha! trup!””- Niewiasto, Pan Bóg z tobą, Co ciebie tutaj niesie, Wieczorną słotną dobą, Co robisz sama w lesie?””-Tu za lasem, za stawem, Błyszczą mych zamków ściany. Mąż z królem Bolesławem Poszedł na Kijowiany.Lato za latem bieży, Nie masz go z bojowiska; Ja młoda śród młodzieży, A droga cnoty śliska! Nie dochowałam wiary, Ach! biada mojej głowie! Król srogie głosi kary; Powrócili mężowie.Ha! ha! mąż się nie dowie!” Oto krew! oto nóż! Po nim już, po nim już! Starcze, wyznałam szczerze. Ty głoś świętymi usty, Jakie mówić: pacierze, Gdzie mam iść na odpusty.Ach, pójdę aż do piekła, Zniosę bicze, pochodnie, Byleby moję zbrodnię Wieczysta noc powlekła.””- Niewiasto, – rzecze stary – Więc ci nie żal rozboju, Ale tylko strach kary? Idźże sobie w pokoju, Rzuć bojaźń, rozjaśń lica, Wieczna twa tajemnica.Bo takie sądy boże, Iż co ty zrobisz skrycie, Mąż tylko wydać może; A mąż twój stracił życie.Pani z wy” Jak wpadła, tak wypada; Bieży nocą do domu Nic nie mówiąc nikomu. Stoją dzieci przed bramą, – „Został w lesie za dworem, Pani zapomnieć trudno, Noc przeszła, zasnąć trudno. – „Idź, Hanko, przez dziedziniec. Jadą, jadą w tę stronę, – „A witajże, czy zdrowa? Pani ze strachu zbladła, #ARG! „Gdzie mąż, gdzie me kochanie, Dziś, jutro pewnie będzie, Posłali wszędzie sługi, Zachodzi drogę pani: Czekają. Przeszła zima, Do smaku im gospoda, |
Jak dwaj u niej gościli, Tak ją dwaj polubili. Obu nadzieja łechce, Obadwaj zjęci trwogą, Żyć bez niej żaden nie chce, Żyć z nią obaj nie mogą. Wreszcie na jedno zdani, Idą razem do pani.- „Słuchaj, pani bratowo, Przyjm dobrze nasze słowo. My tu próżno siedzimy, Brata nie zobaczymy. Ty jeszcze jesteś młoda, Młodości twojej szkoda. Nie wiąż dla siebie świata, Wybierz brata za brata”.To rzekli i stanęli, Gniew ich i zazdrość piecze, Ten, to ów okiem strzeli, Ten, to ów słówko rzecze; Usta sine przycięli, W ręku ściskają miecze. Pani ich widzi w gniewie, Co mówić, sama nie wie. Prosi o chwilkę czasu, Bieży zaraz do lasu. Bieży w dół do strumyka, Gdzie stary rośnie buk, Do chatki pustelnika, Stuk stuk, stuk stuk! Całą mu rzecz wykłada, Pyta się, co za rada?- „Ach, jak pogodzić braci? Chcą mojej ręki oba? Ten i ten się podoba: Lecz kto weźmie? kto straci? Ja mam maleńkie dziatki, I wioski, i dostatki, Dostatek się zmitręża, Gdy zostałam bez męża. Lecz, ach! nie dla mnie szczęście! Nie dla mnie już zamęście! Boża nade mną kara, Ściga mnie nocna mara, Zaledwie przymknę oczy, Traf, traf, klamka odskoczy; Budzę się, widzę, słyszę, Jak idzie i jak dysze, Jak dysze i jak tupa, Ach, widzę, słyszę trupa! Skrzyp, skrzyp, i już nad łożem Skrwawionym sięga nożem, I iskry z gęby sypie, I ciągnie mię, i szczypie. Ach, dosyć, dosyć strachu, Nie siedzieć mnie w tym gmachu, Nie dla mnie świat i szczęście, Nie dla mnie już zamęście!””Córko, – rzecze jej stary – Nie masz zbrodni bez kary. Lecz jeśli szczera skrucha, Zbrodniarzów Pan Bóg słucha. Znam ja tajnie wyroku, Miłą ci rzecz obwieszczę; Choć mąż zginął od roku, Ja go wskrzeszę dziś jeszcze.”- „Co, co? jak, jak? mój ojcze! Nie czas już, ach, nie czas! To żelazo zabojcze Na wieki dzieli nas! Ach, znam, żem warta kary, I zniosę wszelkie kary, Byle się pozbyć mary. Zrzekę się mego zbioru I pójdę do klasztoru, I pójdę w ciemny las. Nie, nie wskrzeszaj, mój ojcze! Nie czas już, ach, nie czas, To żelazo zabojcze Na wieki dzieli nas! „Starzec westchnął głęboko I łzami zalał oko, Oblicze skrył w zasłonie, Drżące załamał dłonie. – „Idź za mąż, póki pora, Nie lękaj się upiora. Martwy się nie ocuci, Twarda wieczności brama; I mąż twój nie powróci, Chyba zawołasz sama.”- „Lecz jak pogodzić braci? Kto weźmie, a kto straci?” – „Najlepsza będzie droga Zdać się na los i Boga. Niechajże z ranną rosą Pójdą i kwiecie zniosą. Niech każdy weźmie kwiecie I wianek tobie splecie, I niechaj doda znaki, Żeby poznać, czyj jaki, I pójdzie w kościoł boży, I na ołtarzu złoży. Czyj pierwszy weźmiesz wianek, Ten mąż twój, ten kochanek.”Pani z przestrogi rada, Już do małżeństwa skora, Nie boi się upiora; Bo w myśli swej układa Nigdy w żadnej potrzebie Nie wołać go do siebie. I z tych układów rada, Jak wpadła, tak wypada. Bieży prosto do domu Nic nie mówiąc nikomu. Bieży przez łąki, przez gaje, I bieży. i staje, I staje, i myśli, i słucha: Zda się, że ją ktoś goni I że coś szepce do niéj, Wokoło ciemność głucha;#ARG! I staje, i myśli, i słucha, Słucha, zrywa się, bieży, Włos się na głowie jeży, W tył obejrzeć się lęka, Coś wciąż po krzakach stęka, Echo powtarza wciąż: To ja, twój mąż, twój mąż!Lecz zbliża się niedziela. Zbliża się czas wesela. Zaledwie słońce wschodzi, Wybiegają dwaj młodzi. Pani, śród dziewic grona Do ślubu prowadzona, Wystąpi śród kościoła I bierze pierwszy wianek, Obnosi go dokoła; „Oto w wieńcu lilije, Ach, czyjeż to są, czyje? Kto mój mąż, kto kochanek?”Wybiega starszy brat, Radość na licach płonie, Skacze i klaszcze w dłonie: „Tyś moja. mój to kwiat! Między liliji kręgi Uplotłem wstążek zwój, To znak, to moje wstęgi! To mój, to mój, to mój! – Kłamstwo! – drugi zawoła -” Kłócą się źli młodzieńce; Wstrzęsła się cerkwi posada, |
Ballada „Lilie” rozpoczyna się opisem grobu, na którym rosną lilie – rosną tak głęboko, jak leży w nim pan. Nie znamy nazwiska tego człowieka, ani też nie znamy imion bohaterów. Wiemy natomiast już pierwszych wersów, iż mężczyzna stał się ofiarą wielkiej zbrodni. Zamordowała go własna żona. Po tym strasznym czynie pobiegła oszołomiona w głąb lasu, mijając łąki i knieje – wielki las. Chciała jak najprędzej spotkać się z pustelnikiem mieszkającym w chatce nieopodal strumienia. Podczas rozmowy z nim dowiadujemy się więcej o przyczynach tragedii. Mąż poszedł na wojnę pod wodzą Bolesława pod sam Kijów (Ukraina). Podczas jego dość długiej nieobecności uległa wdziękom innego młodego mężczyzny i zdradziła męża. PO jego powrocie ze strachu przed karą za zdradę zabiła męża. Teraz boi się, że prawda wyjdzie na jaw i spotka ją zasłużona kara. Prosi zatem starca, pustelnika o radę, co ma czynić? Pustelnik uspokoił kobietę, mówiąc, iż ma się nie martwić, ponieważ tylko mąż mógł zdradzić jej tajemnice, a mąż nie żyje. „Rada” – zadowolona z takiego wyjaśnienia żona wróciła do siebie uspokojona. Dzieci pytały się o ojca, z którym wyszła rano, ale odpowiedziała, iż został gdzieś za borem. Po tygodniu dzieci zapomniały o ojcu i przestały o niego pytać. Wkrótce po tych wydarzeniach na dwór kobiety przybyli bracia zabitego męża. Wrócili dopiero z wojny i skierowali się prosto do ich domu. Byli zdziwieni nieobecnością brata, ponieważ wyprzedził ich i bardzo śpieszył się do rodzinnego domu. Myśleli, iż na nich czeka. Kobieta udawała zdziwienie i omdlewała ze strachu o losy męża. Bracia postanowili na niego zaczekać kilka dni. Minęła zima i wiosna, a ich brat nie wrócił. Natomiast im obu spodobała się bratowa i obaj zakochali się w niej. Stanęli przed nią w końcu z propozycją, aby wybrała któregoś z nich w miejsce brata, który prawdopodobnie już nie wróci. Zadowolona z propozycji mężczyzn żona pobiegła z prośbą o poradę do pustelnika. Zwierza się jemu z troski, bo oto co wieczór przed zaśnięciem widzi zabitego męża. Narzeka na brak szczęścia i uważa, że chyba nie powinna wychodzić ponownie za mąż. Pustelnik wypowiada mądre słowa o zbrodni, która musi zostać ukarana. Każdy człowiek jednak może żałować za swoje czyny i tym zyskać łaskę Boga. Starzec obiecuje jej wskrzeszenie męża. Zdziwiona tymi słowami zarzeka się, aby nie wskrzeszał jej męża. Jest gotowa zrezygnować z ponownego zamążpójścia. W takim razie pustelnik gwarantuje, że mąż nie wróci do niej, chyba że ona go zawoła. Ponadto pomaga rozstrzygnąć jej dylemat, którego z braci wybrać. Podsuwa jej pomysł, aby obaj zrobili bukiety z lilii i postawili na ołtarzu w kościele. Wyjdzie za tego z braci, którego bukiet wybierze. Pomysł ten spodobał się kobiecie i wyjawił go szwagrom. Poszli więc wypełnić jej wolę. Przygotowane bukiety ustawili w kościele na ołtarzu. Kobieta wybrała jeden z nich, ale mężczyźni nie mogli dojść do porozumienia, kto jest jego autorem. Rozpoczęła się sprzeczka i okazało się, iż bukiet został upleciony z lilii rosnących na grobie za ruczajem – mały strumyk. Bracia szarpali się i żaden nie chciał ustąpić. Każdy z nich uważał się za autora bukietu. W pewnym momencie kłótni i szarpaniny pojawił się duch zamordowanego męża i wszyscy obecni rozpoznali go. Stwierdził, iż to jego bukiet, gdyż użyte do jego uplecenia kwiaty zostały zerwane z jego grobu. Z tego powodu mąż nakazał księdzu, aby połączył go ślubem z żoną. Popatrzył też na nią i zaprosił na tamten świat. Wówczas świątynia zaczęła się trząść i zapadać w otchłań. Mąż zabrał wszystkich do grobu… Żonę spotkała w ten sposób zasłużona kara. |
Edukacja domowa
Interpretacja
Dzięki poezji uczymy się nazywać świat, wzbogacając słownictwo i wrażliwość. Wyobraź sobie, że jesteś autorem tego wiersza i chcesz wyjaśnić kilka ważnych spraw. To będzie Twoje osobiste odczytanie ukrytych w tekście sensów.
- Używając pięciu zdań pojedynczych (z orzeczeniem czasownikowym) lub więcej, wyjaśnij: jaką ważną wiedzą chcesz się podzielić?
- Nazwij przedstawione doświadczenia, emocje i oceń czy mają pozytywny wpływ na człowieka?
- Które ze zdań, wersów (możesz zacytować) uważasz za najważniejsze i dlaczego?
- Napisz zdanie będące głównym przesłaniem całego wiersza. Przekształć je na slogan czy życiową maksymę, którą chętnie zapiszesz w swoim pamiętniku.
- Oceń, czy wiersz może się podobać? Uzasadnij stanowisko.
- Zobrazuj graficznie główną myśl za pomocą pracy plastycznej lub multimedialnej.
Budowa i gramatyka
Do czasów pojawienia się wiersza wolnego, utwory liryczne miały budowę regularną, rytmikę i rymy jak współczesne piosenki pop, rap, reggae i in. Nic w tym dziwnego, poezja pochodzi od pieśni i śpiewania.
- Określ gatunek liryki i wiersza.
- Zbadaj nastrój kolejnych części i całego dzieła.
- Wypisz pierwszy, trzeci, piąty wyraz z wiersza i określ, jakie to części mowy?
- Wypisz z wiersza pięć kolejnych orzeczeń czasownikowych i/lub złożonych. Z każdym ułóż po jednym zdaniu.
Budowa wiersza
Ballada została napisana wierszem i jest zrytmizowana. Poeta użył w większości wiersza regularnego 8-, 7- i 6-zgłoskowego z rymami żeńskimi sąsiednimi i przeplatanymi, o rozłożeniu np. aa, bb lub abab, cdcd.
Każda zbrodnia musi zostać ukarana.
Do przemyślenia
Ciekawostka statystyczna – wiersz liczy 353 wersy i 1494 wyrazy. Głównym tematem ballady jest zdrada, zbrodnia, brak żal za winy i kara za popełnioną zbrodnię. Mężczyzna opuścił żonę z powodu służby i wojny, ona zdradziła go, a następnie gdy wrócił, zabiła, gdyż bała się, że to on odkryje prawdę i zemści się na niej.
Podczas spotkań z pustelnikiem kobieta ani razu nie okazała skruchy, nie żałowała swojego czynu. Bała się jedynie, aby prawda nie wyszła na jaw. To dlatego spotkała ją surowa kara.
Historia opowiedziana przez narratora przypomina podstawowe prawdy moralne: nie wolno zdradzać, nie wolno łamać przysięgi, nie wolno mordować i udawać jednocześnie, że jest się „czystym człowiekiem” – zupełnie bez winy, nie można prowadzić podwójnego życia.
Optymistyczną wartością tej mrocznej ballady – utrzymanej w klimacie współczesnego thrillera – jest przesłanie, że prawda to wartość nadrzędna.